22 sierpnia myszkowscy rowerzyści wybrali się do Woźnik. Jest to mało znane miasteczko z bogata historią, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z roku 1206. To tutaj w 1310 roku ustanowiono komorę celną, zaś pełne prawa miejskie osady potwierdzono dokumentami z roku roku 1386. Po 1740 status Woźnik został zredukowany do „osady targowej”. W 1798 miasto zostało prawie całkowicie zniszczone w wyniku pożaru. W XIX w. jest obszarem działania Józefa Lompy, który na jego terenie założył bibliotekę publiczną. W drugiej połowie XIX w. Woźniki liczyły ok. 1500 mieszkańców i była to wówczas jedna z największych miejscowości w ziemi lublinieckiej . W 1858 odzyskało prawa miejskie. W XIX w. na obszarze miasta i sąsiednich gmin eksploatowane miały być pokłady węgla kamiennego i siarki, a na początku XX w. także cynku. Jednakże koncesje nie zostały wykorzystane ze względu na brak połączenia kolejowego. Jednym z głównych udziałowców miał być mieszkający w Świerklańcu Henckel von Donnesmarck . Podczas II powstania śląskiego obszar ziemi woźnickiej określany był jako Republika Woźnicka. W plebiscycie górnośląskim 20 marca 1921 62% głosujących w mieście opowiedziało się za przyłączeniem do Polski, zaś 38% za pozostaniem w granicach Niemiec ; w efekcie decyzją mocarstw Woźniki zostały przekazane Polsce. W 1932 miasto połączone zostało koleją z magistralą węglową prowadzącą do Gdyni. Połączenie to było czynne do lat 90. XX w., kiedy to odcinek Strzebiń- Woźniki został zlikwidowany.
Bitwa woźnicka. Główne natarcie niemieckie spadło 1 września na Wołyńską Brygadę Kawalerii, która walczyła mężnie m.in. pod Mokrą. W okolicach Lublińca i Koszęcina trwały w tym czasie walki opóźniające; polskie siły skoncentrowały się pod Woźnikami, gdzie na wroga czekał 5. Pułk Ułanów Śląskich oraz 5. Pułk Strzelców Konnych (z Tarnowa). Rankiem 2 września pozycje polskie zaatakowała niemiecka piechota, wsparta przez artylerię i czołgi. Polscy żołnierze bronili się dzielnie przez kilka godzin, kontratakując nawet na Wzgórzu Florianek. Niestety, jeszcze przed południem, zagrożeni okrążeniem musieli się wycofać nad Wartę. Bitwa po Woźnikami upamiętniona została pomnikiem na Wzgórzu Florianek oraz pięknym muralem na tle którego myszkowscy rowerzyści zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie.