Bardzo lubiłem spacerować, oznaczonym jako czerwony, szlakiem „Miedzy zamkami”. Był to szlak przeprowadzony od zamku w Mirowie do Zamku w Bobolicach granią tzw. Grzędy Mirowskiej”. Piszę o tym w czasie przeszłym, bo zachłanność nowych właścicieli obydwu zamków spowodowała, że ten szlak jest już wspomnieniem. Szlak został przegrodzony płotem uniemożliwiającym przejście z jednego zamku do drugiego. Właściciel zamku, w swej nieskończonej mądrości, zmienił przebieg szlaku i wyznaczył go wzdłuż wąskiej asfaltowej drogi prowadzącej z Mirowa do Bobolic. Dzięki geniuszowi właścicieli zamków, w weekendy gdy do Mirowa przyjeżdża więcej turystów, dochodzi na tej wąskiej drodze do niebezpiecznych sytuacji, gdy piesi wchodzą pod pędzące samochody. Poza tym cena jaką należy zapłacić za wejście na teren błoń zamkowych jest ceną z dupy wziętą, bo jak można żądać 7 zł za wejście na łąkę, bez możliwości przejścia między zamkami. Więcej o tym curiosum w artykule „Gazety Wyborczej” https://czestochowa.wyborcza.pl/…/7,48725,25915006…. Tekst dla nie mających dostępu do artykułu znajduje się tutaj https://forum.karawanier.pl/viewtopic.php?f=218&t=4136…
Jurajska zima
Ponieważ od lat 11 nie było normalnej zimy z mrozem i śniegiem, przedstawię krajobrazy jakich dawno nie oglądaliśmy.
Nowy Rok na sportowo
1 stycznia,zgodnie z tradycją, wraz z kolegami z klubu PTTK M-2, odbyłem pierwszą w tym roku wycieczkę rowerową, a po powrocie odbyłem spacer w okolicach Ostrężnika. Żyjmy zdrowo i nie powielajmy schematu świętowania przy obficie zastawionym stole. A tak wygląda aktywne spędzanie poświątecznego czasu:
https://forum.karawanier.pl/viewtopic.php?f=218&t=4079&p=69810#p69810
Poświąteczny trekking
Pora wykorzystać przerwę w biesiadowaniu. Zakończyło się co prawda biesiadowanie świąteczne, ale już „zagraża nam” biesiadowanie sylwestrowo- noworoczne. Zachęcam do skorzystania z rad zawartych w poniższej relacji, bo dzięki nim można „spalić” nadmiar kalorii i cieszyć się pięknymi krajobrazami. Warto przeczytać relację opublikowaną pod poniższym linkiem Tutaj
Grudniowa jesień
Mała relacja z rowerowej wycieczki klubowiczów M2 – Tutaj