Linki do relacji z moich podróży, związanych z tematyką działu, znajdują się tutaj
Travel – moje podróże
Dzięki zmianom politycznym, dla wielu z nas świat się skurczył. Travel inaczej podróż, nie jest dzisiaj problemem.
Krainy i miejsca niegdyś niedostępne dla przeciętnego zjadacza chleba, odwiedzane są obecnie przez tysiące turystów.
Biura podróży prześcigają się w wynajdywaniu coraz to nowych atrakcji i miejsc, które te atrakcje gwarantują. Odpowiednia kwota wpłacona na konto organizacji turystycznej, zdejmuje z nas trud zorganizowania sobie wypoczynku, za co touroperator zapewnia nam opalanie się na przyhotelowym basenie i zbiorowe wycieczki autokarowe. Mając na względzie łacińską maksymę „de gustibus non disputandum est”( o gustach się nie dyskutuje), daleki jestem od potępiania osób tak wypoczywających.
Osobiście jednak preferuję zdecydowanie inny model wypoczywania i poznawania świata. Pociągają mnie miejsca, gdzie można delektować się napotkanymi w drodze klimatami z dala od tabunów przemieszczający ludzi. Nie trzeba wielkich środków, aby realizować tak wyartykułowane potrzeby. Kilkadziesiąt lat temu wystarczył mi do tego tylko rower, który zaspokajał moją turystyczną pasję, żeby w końcu stać się inspiracją do wytyczania nowych podróżniczych celów.
Wiele lat temu zacząłem jeździć z przyczepami kempingowymi, aby w od roku 2011 przesiąść się do samochodu kempingowego. Dzięki dobrodziejstwu motoryzacji odwiedziłem Ukrainę i Rumunię oraz wiele ciekawych miejsc naszej ojczyzny. Z roweru chętnie korzystam do tej pory, tym bardziej, że mieszkam w pięknej okolicy. W znajdujących się tutaj relacjach i opisach mojego autorstwa, starałem się oddać niepowtarzalne klimaty odbytych podróży. Czy ta sztuka się udała niech osądzą czytelnicy.
Zapraszam do lektury.
Irel